Artykuły

Niewywiązywanie się z umowy o dożywocie a roszczenia członka rodziny dożywotnika

Zawarłem umowę o dożywocie z moim ojcem, który był wyłącznym właścicielem nieruchomości. Prawo dożywocia zostało ustanowione na ojca i moją macochę – żonę ojca. Mój ojciec zmarł, pozostała jego żona. 

Mam przyszywanego brata, któremu nie podoba się, że mój ojciec, a jego ojczym przeniósł na mnie własność nieruchomości w zamian za dożywocie. Pytanie jest takie: czy jest jakaś podstawa prawna ze brat mógł próbować oskarżyć mnie o to że nie wywiązuje sie z treści umowy o dożywocie? jeśli tak to co mi może za to grozić?

Mieszkam w Niemczech i wspieram macochę na tyle ile się da na odległość. Macocha sama opłaca rachunki za media, kupuje sobie żywność i ubranie. Bratu się to bardzo nie podoba i mówi, że będę musiał zwrócić macosze nieruchomość. Ja z bratem jesteśmy bardzo skłóceni. 

Piotr

 

 


 

 

Szanowny Panie!

 

Analiza aktu notarialnego wskazuje, że na mocy umowy o dożywocie zobowiązał się Pan do:

  • przyjęcia macochy jako domownika
  • dostarczania jej pożywienia, ubrania, mieszkania, światła i ogrzewania
  • zapewnienia jej odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie 
  • sprawienia macosze pogrzebu.

Ponadto na mocy ustanowionej na rzecz macochy służebności mieszkania może ona korzystać z Pana nieruchomości, którą nabył Pan na podstawie umowy o dożywocie. 

 

Z Pana pytania wynika, że nie do końca wywiązuje się Pan z umowy o dożywocie – np. żywność jest kupowana z dochodu macochy, a zgodnie z umową to Pan jej powinien zapewniać wyżywienie. 

Powinien też Pan opłacać rachunki za „światło” czyli za energię elektryczną i za ogrzewanie. 

Wskażę jednak, że w praktyce często zdarza się, że dożywotnik ze swojego dochodu pokrywa koszty mieszkania, wyżywienia, ubrania, itp. a nabywca nieruchomości w ramach umowy o dożywocie ponosi te koszty na które nie stać dożywotnika. Taka sytuacja jest możliwa jeżeli obie strony umowy się na to zgodzą. Trudno mówić o niewywiązywaniu się z umowy o dożywocie jeżeli dożywotnik chce samemu ponosić koszty swojego utrzymania i ponosi te koszty. 

Na pewno zapewnia Pan dożywotnikowi mieszkanie – macocha mieszka w Pana nieruchomości. 

 

Odpowiedź na pytanie – „czy jest jakaś podstawa prawna ze brat może próbować oskarżyć mnie o to że nie wywiązuje się umowy o dożywocie? jeśli tak to co mi może za to grozić?” – brzmi: NIE.

Brat nie może zgłaszać skutecznie wobec Pana roszczeń z tytułu niewykonywania umowy o dożywocie. Wynika to z tego, że nie jest on stroną umowy o dożywocie. Fakt, że Pana brat jest synem dożywotniczki nie daje mu uprawnień do żądania od Pana czegokolwiek.

 

Tylko i wyłącznie macocha może wobec Pana zgłaszać roszczenia z tytułu niewywiązywania się z umowy o dożywocie. Jeżeli nie będzie miała takiej woli i nie ma zastrzeżeń do obecnej sytuacji to nie ma mowy o dochodzeniu jakiś roszczeń w stosunku do Pana. 

 

Jeżeli umowa o dożywocie nie jest wykonywana prawidłowo dożywotnik może, korzystając z art. 913 Kodeksu cywilnego, żądać zamiany dożywocie na rentę lub rozwiązania umowy o dożywocie. 

§ 1 tego przepisu wskazuje, że jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień.

Natomiast § 2 mówi, że w wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie.

 

Ale czy w Pana przypadku przepis art. 913§ 2 KC będzie mógł być zastosowany?

Ważne jest to, że zgodnie z art. 913 § 2 KC, legitymację procesową do żądania rozwiązania umowy o dożywocie posiadają jedynie strony umowy - nabywca nieruchomości oraz dożywotnik, ale tylko wtedy, gdy jest zbywcą nieruchomości. Zgodnie z art. 908 § 3 KC, dożywocie można zastrzec także na rzecz osoby bliskiej zbywcy, która nie jest właścicielem nieruchomości. Tak też się stało w Pana przypadku – ojciec, był właścicielem nieruchomości będącej przedmiotem umowy o dożywocie a prawo dożywocia ustanowiono dla niego i dla jego żony. Macocha, ze względu na fakt, że nie jest stroną umowy, nie ma zatem możliwości żądania zakończenia stosunku dożywocia na podstawie art. 913 § 2 KC. Skutkiem rozwiązania umowy jest bowiem przeniesienie własności nieruchomości na pierwotnego właściciela. Osoba bliska nie dysponuje uprawnieniem do rozporządzania nieruchomością.

 

Macocha mogła by ewentualnie żądać zamiany umowy dożywocia na rentę, ale w sprawie trudno powiedzieć, że pomiędzy Panem a machochą wytworzyły się takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności. Przecież nie pozostaje Pan, z uwagi na Pana miejsce zamieszkania w Niemczech, w bezpośredniej styczności z macochą. 

Sam fakt niewywiązywanie się nabywcy nieruchomości z obowiązków na rzecz, określonych w umowie o dożywocie, nie może być podstawą do żądania zamiany dożywocia na rentę. Muszą zaistnieć inne okoliczności powodujące, że nie można wymagać od stron umowy o dożywocie, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności.

 

Czy Pana macosze przysługują ewentualnie inne niż określone w art. 913 KC roszczenia wobec Pana z powodu niewykonywania obowiązków wynikających z umowy o dożywocie (które mogłby być zgłoszone wyłącznie jeżeli macocha nie chciała sama płacić rachunków)? Tak. Taka sytuacja – niewywiązywanie się przez osobę, która nabyła nieruchomość ze zobowiązań wynikających z umowy o dożywocie- umożliwia dożywotnikowi wytoczenie powództwa o zasądzenie umówionych świadczeń (np. zwrotu kosztów wyżywienia, ubrania, światła, ogrzewania, itd.). Ewentualnie macocha mogłaby próbować dochodzić odszkodowania z tytułu nienależytego wykonywania zobowiązań wynikających z umowy o dożywocie. Tu podstawą byłby art. 471 KC, który stanowi, że dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Z tymi powództwami mogłaby wystąpić wyłącznie macocha, jako uprawniona z umowy dożywocia. Mogłaby działać w sprawie z pomocą pełnomocnika, którym mógłby być, o ile miałaby taką wolę, np. jej syn. Pana brat bez upoważnienia od teściowej nie może samodzielnie podejmować kroków prawnych w sprawie. 

 

 

Stan prawny na dzień 12.05.2022 r. 





  • Data2022-05-12
  • AutorŁukasz Obrał

Zadaj pytanie prawnikowi

regulamin
Jeśli chcesz dodać więcej załączników wyślij e-mail na kontakt@prawo-porady.pl