Artykuły

Sankcje za niewywiązywanie się z obowiązku pomocy rodzicom

Mam 67 lat. Jestem bardzo chora. Mam dość znaczną emeryturę – 2800 zł więc mam Panią do pomocy.
Mój syn w ogóle mi nie pomaga. Nie mogę na niego liczyć, zdana jestem na pomoc obcych ludzi. Ogólnie sobie radzę, ale bardzo mi brakuje obecności syna.
Czy są jakieś prawne środki, jakiś przepis, który pozwoli mi zmusić, choćby przed sądem, mojego syna do tego, aby mi pomagał i odwiedzał mnie?


Aniela

 

 


 

 

Szanowna Pani,


Art. 87 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazuje, że rodzice i dzieci są obowiązani do wzajemnego szacunku i wspierania się. Oznacza to, że każde dziecko jest zobowiązane do pomagania rodzicom i ich wspierania.


Obowiązek wspierania obejmuje m. in. pomoc materialną, wsparcie moralne i psychiczne, wsparcie w cierpieniu, wsparcie w chorobie i kalectwie, pomoc fizyczną, pomocy intelektualną przy podejmowaniu ważnych decyzji.


Wskazać jednak należy, że obowiązku pomocy i wsparcia jaki leży zarówno po stronie dzieci i rodziców, w ich wzajemnych relacjach, nie da się wymusić.


Nie jest Pani w stanie wymóc, aby syn zajął się Panią, interesował i Panią odwiedzał.
Przepisy prawa nie wskazują, aby obowiązki przewidziane w art. 87 KRO podlegały jakiejś sankcji w sytuacji ich niewykonywania. Te obowiązki nie mogą być wymuszone w drodze egzekucji, co wynika z natury tych obowiązków.


 Tak więc nie ma prawnej możliwości zmuszenia syna, aby pomagał i wspierał swoją schorowaną matkę. Ewentualnie Pani jako matka mogłaby wystąpić przeciwko synowi o alimenty (obowiązek alimentacyjny jest częścią obowiązku pomocy i wsparcia), ale musiałaby wykazać, że znajduje się Pani w stanie niedostatku, co jak wynika z Pani pytania nie ma miejsca.


Przepisy karne w art. 210 § 1 Kodeksu karnego wskazują, że kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej lat 15 albo o osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny osobę tę porzuca, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Jednak w przypadku Pani syna nie można mówić o popełnieniu przez niego przestępstwa określonego w w/w przepisie.
Po pierwsze porzucenie oznacza działanie polegające na opuszczeniu dziecka lub osoby nieporadnej, połączone z zaprzestaniem troszczenia się o nią, bez zapewnienia jej opieki ze strony innych osób (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 czerwca 2001 r., sygn. akt. V KKN 94/99).
Po drugie osoba nieporadna to taka osoba, która ze względu na swoje właściwości fizyczne (np. podeszły wiek, kalectwo, obłożną chorobę) lub psychiczne (np. upośledzenie umysłowe) nie ma możliwości samodzielnego decydowania o swoim losie ani zmienić swojego położenia (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 9 czerwca 1976 r., sygn. akt VI KZP, OSNKW 1976, nr 7-8, poz. 86).


W Pani przypadku nie można mówić o tym, że jest Pani nieporadna, a także, że została Pani porzucona (ma Pani bowiem zapewnioną opiekę ze strony osób trzecich).

 

Mając na względzie powyższe z przykrością stwierdzam, że nie jest Pani w stanie, na drodze sądowej, wymusić tego, aby syn Pani pomagał, odwiedzał Panią i interesował się Panią.

 

 

Stan prawny na dzień 13.10.2012 r.





  • Data2012-10-14
  • AutorŁukasz Obrał

Zadaj pytanie prawnikowi

regulamin
Jeśli chcesz dodać więcej załączników wyślij e-mail na kontakt@prawo-porady.pl